piątek, 15 października 2010

PRACUJĘ ... TWORZĘ...A CZAS UCIEKA!

Pracuję , tworzę , opornie mi idzie , a czas ucieka.Złota jesień już chyba za nami, idzie listopad , choć to dopiero  połowa października.Moje firanki powstają powoli ,a kolczyki czekają na sesję zdjęciową.Pisać się nie da na tej klawiaturze, to idę do roboty.

niedziela, 3 października 2010

ALE SIĘ POROBIŁO!!!!

Dwa dni mnie nie było , a tu takie zmiany, że hohohohoho....Żeby moja klawiatura się zmieniła, to bym się opisała , że drugie hohoho.....
Agawciu, WIELKIE DZIĘKI!!!:)))))
Piękna dziś była jesień i piękny spacerek z moim serduszkiem Igorkiem i strasznie żałowałam, że nie ma ze mną mojej perełki Amelci, bo szliśmy tą samą traską,ktorą chodziłam wiosną z Amelcią i huśtaliśmy się na tej samej huśtawce.Boże, jak ten czas leci,jak huśtałam moją perełkę , to mojego serduszka nie było jeszcze na świecie.A to juz minęło pięć miesięcy!

To moje słodziaczki na tej samej huśtawce:


Słodkie małe "opychacze":Amelcia opycha się chrupkami , a Igorek krówką.